
HKU: To było dla mnie duże wyzwanie. Wszystko zaczęło się od zmiany miejsca zamieszkania, wyprowadziłam się z Kielc i przyjechałam na Śląsk. Moją pracę rozpoczęłam w dziale kontroli jakości. Pierwsze dni pracy wspominam bardzo dobrze, zostałam ciepło przyjętą przez ówczesną szefową oraz osoby w zespole. Do dzisiaj mam z częścią z nich kontakt mimo tego, że odeszły na emeryturę. Zakład wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie, byliśmy na początku drogi. Izolacja była w fazie rozruchu.
Do dzisiaj pamiętam jak chodziłam po zakładzie w gumiakach J
AKŁ: Jak zmieniła się Twoja rola na przestrzeni tych lat?
HKU: W 1984 roku podjęłam decyzję o przejściu na jednozmianowy system pracy i tak zaczęłam zajmować się rozliczaniem produkcji i zaopatrzeniem fabryki w materiały i surowce. Dzięki pracy związanej z zamówieniami poznałam zakład jak własną kieszeń. W 1998 roku utworzono dział zakupów. Z racji mojego doświadczenia zaproponowano mi objęcie stanowiska Specjalisty ds. zakupów. W tym samym czasie do firmy został przyjęty Piotr Gajda. Przez całe lata siedzieliśmy
w jednym pokoju. Znamy się jak łyse konie, współpracujemy ze sobą ponad 20 lat! Z biegiem lat biznes bardzo mocno się rozrósł. Znacznie zwiększyła się liczba dostawców, z którymi podjęliśmy współpracę. Więcej zagadnień jest koordynowanych przez dział zakupów. W ramach naszego obecnego kilkuosobowego zespołu wspieramy się wzajemnie.
AKŁ: Co sprawiło, że postanowiłaś związać swoje życie zawodowe z naszą firmą?
HKU: Od zawsze interesowałam się biznesem. Praca w zakupach, negocjacje sprawiają mi wielką frajdę. Stawiane przede mną wyzwania dały mu poczucie zadowolenia i samorealizacji. Nigdy nie chodziło mi po głowie żeby cos zmieniać, to był mój żywioł. Zawsze mogłam liczyć na duże wsparcie ludzi, szacunek, odwdzięczając się tym samym.
Pozytywnie mobilizowały mnie dobre słowa płynące ze strony osób, z którymi współpracowałam – naszych pracowników jak i dostawców. Wzajemne zaufanie i relacje biznesowe często trwające kilkanaście, kilkadziesiąt lat to rzecz, za którą na pewno będę bardzo tęsknić. Dodatkowo miałam ogromne szczęście trafiając do zakupów, gdzie mogę pracować z fajnymi, życzliwymi ludźmi, za co im dziękuję. Jestem bardzo dumna z tego, że przez te wszystkie lata nie było sytuacji zatrzymania produkcji z powodu braku dostaw surowców. Zawsze nawet pomimo trudnych momentów cały nasz zespół – zakupowy i produkcyjny czuwał nad tym.
Korzystając z okazji chciałam podziękować wszystkim, z którymi miałam okazję współpracować. Przede wszystkim Szefuniowi – jak go nazywam ;-), osobom z mojego zespołu - Oli, Justynie, Dorocie i Piotrowi, wszystkim pracownikom ISOVER, Saint-Gobain, naszym partnerom biznesowym. Dziękuję za tą piękną 40-letnią przygodę z Wami.